piątek, 4 września 2009


Ile we mnie odcisków...śladów...szram...małych skaleczeń...siniaków...zaschniętych pąków...nierozkwitłych...kamyków przybywających...miejsc na mądrość, która już powinna się pojawiać...zataczać kręgi...
Fascynująca jest dusza człowieka...to co trwałe...nie pamięć...nie uczucia...nie myśli...nie tylko grzechy i dobre uczynki...ale istota każdego człowieka...
To prawda że istnieje poznanie które trudno nazwać...to prawda że patrząc w oczy widzimy to co jest poza słowami...uczynkami...sposobem myślenia...patrzę w twoje oczy i jesteś ty...twoja dusza...ty odrębne...nic o tobie nie wiem oprócz tego że jesteś inny niż ja...że jesteś odrębną niesamowitą całością...światem tajemniczym...duszą jeszcze jedną...
Tworzę się każdego dnia...przyjmuję na siebie...Tak niezauważalnie rozważa się we mnie mądrość i głupota...dobro i zło...czary - mary...