piątek, 2 stycznia 2009



Miesza się. Kotłuje. Dusi. Przyciąga. Odpycha. Buduje. Wali.
Chciałabym z gracją i uśmiechem wyjąć uprzejmym gestem z tego przepastnego wora jak z eleganckiej torebki miły drobiazg, cacko, misternej roboty, koronkowej... niechby Cię zachwycił... przyglądałbyś się z zainteresowaniem, liczyłbyś różyczki tak symetrycznie ułożone... powiedziałabym lekko..." to dla Ciebie... nic wielkiego... zawsze noszę to przy sobie...sama utkałam, namalowałam, uformowałam, wyhaftowałam.... jestem w tym dobra...gdy tu naciśniesz, zagra subtelną melodię.... a w tym okienku pojawi się najpiękniejszy obraz... nie widziałeś jeszcze takiego..."
W tym przepastnym worze mam mnóstwo takich drobiazgów, klejnocików, świecidełek. Gorączkowo wyciągam jedno po drugim. Oglądam. Boże, przecież tu brak jednej różyczki. Wyrzucam. A to? Obtłuczone.... Do śmietnika. Może znajdę coś lepszego... melodyjka fałszuje... w tamtym obraz zamazany.... cholera.... wyrzucam jedno po drugim.... żeby już koniec był, ale nie... wciąż znajduję nowe, bez liku... co za fatalny urodzaj na śmieci...
I po co to robię... wciąż tkam, wciąż układam, wymyślam, kombinuję, wciąż stwarzam pod palcami, pod myślami, pod słowami... wciąż mi w sercu rośnie...
Ekspresjo, ekspresjo... jestem z tobą w ciąży... ale dzieci wciąż kalekie rodzę...

4 komentarze:

Piotr Zajączkowski OFMCap. pisze...

To jesteś Ty na tym zdjęciu Małgosiu?
Jeżeli tak to oznacza, że potrafisz zaszaleć :))

Gratulacje!

Czyżby pisał ten tekst ktoś z rodziny melancholików? :))

nimm pisze...

A Ty myślałeś, że ja tylko do kościoła chodzę... :))
Mam jeszcze dwie inne takie kolorowe peruki na różne okazje... :)) Nie powiem jakie...

Rozumiem, że znalazłeś przynależną mi szufladkę. Gratuluję! :))

A Ty nigdy nie masz tego paskudnego uczucia, że to co robisz i dajesz jest niedoskonałe, bez szansy na poprawkę? To tylko melancholicy tak mają?

x. Przemek Zamojski pisze...

To nie jest tylko kwestia takiej czy innej osobowości. To też jest wpływ wychowania, przeszłości... Nie jesteśmy doskonali. Ale właśnie tacy niedoskonali jesteśmy piękni

nimm pisze...

Tak, masz rację! Mój Tato jest pedantem. Kiedy przychodził sprawdzić, jak coś zrobiłam, nigdy nie powiedział, że dobrze, tylko szukał usterek... No i teraz mam same usterki w worku... :)
Piękni, powiadasz... masz więcej tego balsamu? :)))